niedziela, 2 marca 2014

Rozdział 2

Chciałabym polecić jednego bloga, który jest po prostu świetny. Dziewczyna dopiero zaczyna i liczy na wasze opinię *-* 
ZAPRASZAM WAS W JEJ IMIENIU TEGO BLOGA *.* 


Daria
-Wujek!!- krzyknęłam i rzuciłam mu się na szyję.
-Część królewno. Ja tez się bardzo cieszę, że cię wizę, ale zaraz mnie udusisz- powiedział Jurgen
-Przepraszam- powiedziałam i puściłam wujka
-Oooo.... Kogo moje oczy widzą- powiedział Jurgen. Odwróciłam się i ujrzałam jego. Był to blondyn z zielonymi tęczówkami i pięknym uśmiechem.
-Dzień Dobry !! - powiedział chłopak.
-Jak tam?? Wakacje się udały ?? - zapytał wujek 
- Można zaliczyć te wakacje do  udanych!! Plażę, morze, zabawa, drinki :D Ale sam wie trener, z prawie całą drużyną Borussii Dortmund, to jak wakacje by miały być nie udane!? To nie możliwe!! O idzie reszta...-bodajże  piłkarz z wielkim uśmiechem i pokazał na resztę.
-Witajcie!! Słyszałem, że wakacje się udały *.* -powiedział z wielkim uśmiechem Jurgen
-Udały udały!!- powiedział jak mniemam Robert Lewandowski
-Ale najgorsze było pożegnanie :( -powiedział smutnym głosem Kuba Błaszczykowski.
- No tak :( Straciliśmy w tym roku dwóch genialnych piłkarzy. Ale zyskaliśmy trzech nowych :)-powiedział trochę już smutniejszym głosem wujek.
- I kto będzie tak rozrabiał podczas treningów jak Götze??- zapytał blondyn
-Noo!!-powiedzieli wszyscy jednym smutnym  głosem.
-A kim jest ta ślicznotka ??- zapytał bodajże Moritz 
-A gdzie moje maniery?? Przedstawiam wam moją chrześniaczkę Darię Szymańską  *.*  A i jak któryś się do niej zbliży, a tym bardziej skrzywdzi to nie ręczę za siebie.  ZROZUMIAŁE??
-Tak jest!!- odpowiedzieli jednomyślnie
-Polka??- zapytał Piszczek
-Tak *.*  - powiedziałam i się uśmiechnęłam.
-Łukasz Piszczek :D- podał mi dłoń ,którą po chwili uścisnęłam. - przedstawie ci resztę ;) To są: Robert, Marco, Kuba, Roman, Sebastian, Moritz, Ilkay, Marcel, Felipe, Sven, Mitchell, Mats, Neven, Nuri, Kevin, Leonardo i Julian.
-Wiesz co zapamiętałam?
-Co?
-Ty jesteś Łukasz. To Robert, Kuba,  Morttz- powiedziałam co wiedziałam. Chłopaki zaśmiali się.
-To jeszcze raz: Robert.....- przerwałam mu
-To może lepiej ktoś inny mnie zapozna z resztą ??- popatrzyłam się na piłkarzy, błagalnym spojrzeniem. 
-Spoczko :D Chłopacy w jednej lini proszę się ustawić!- powiedział Moritz. Co dziwne chłopacy go posłuchali.- Moritz Leitner jestem. Ale mów Mo  :) - powiedział uśmiechnięty 
-Daria Szymańska *.* -powiedział uśmiechnięta od ucha do ucha. Podeszliśmy do pierwszego piłkarza.
- To jest Leonardo Bittencourt, ale mów na niego Leo. Wiedz  Daria - Leo, Leo-Daria
-Cześć ^.^ -powiedział uśmiechnięty
-Hej ^.^ - odpowiedziałam tym samym.

-Dalej. To jest Mats. Mats Hummels. Hummi, to jest  Daria.

-Mats.

-Hej- uśmiechnęliśmy się. Wtedy podszedł do nas kolejny.

-Jestem Marcel Schmelzer. Mówią na mnie Marcel albo Schmelle :)

-Daria :)

-A oto Roman Weidenfeller. Romanku! to jest Daria.

-Miło mi- uśmiechnął się.

-Mi też :) 
 
     Zapamiętałam już tych, co przedstawił mi Leitner. Dalej poznałam jeszcze Mitchella, Ilkaya, Nevena, Svena, Nuriego i Marco.
-Dziękuję *.*- powiedziałam uśmiechnięta i pocałowałam piłkarza w policzek.
    -A to za co?? - zapytał zdziwiony.
-Za przedstawienie mnie wszystkim ^.^  
-A my?- odezwali się pozostali piłkarze.
- Co co wy? -zapytałam
- My tez chcemy po buziaku <3 -powiedział Leo
-A za co??
- Za to, że poznałaś takie gwiazdy jak my *-*
-Dziękuje za ten zaszczyt *-*
-A teraz podziękowanie *-*
-Muszę ?? - zapytałam i zrobiłam maślane oczka.
-Taaak *.* powiedział Kuba. I się  zaczęło. Chodziłam i dawałam każdemu po buziaku w policzek.Kiedy skończyłam porozmawiałam jeszcze trochę z chłopakami i postanowiłam z wujkiem, że pojedziemy już do domu. Ale zanim to nastąpiło musiałam obiecać chłopakom, że przyjdę na jutrzejszy ich trening. Na początku nie miałam zbytnio ochoty, ale po namowach chłopaków i gilgotek zgodziłam się. Kiedy wyszliśmy z lotniska, skierowaliśmy się do samochodu wujka. Kiedy Jurgen pakował moje walizki ja usiadłam do samochodu i czekałam tylko na niego. Po chwili trener pszczółek siedział obok mnie. Zapieliśmy pasy i ruszyliśmy w kierunku mojego nowego domu. Przez całą drogę patrzyłam przez okno. Muszę przyznać, że przez te kilka dobrych lat trochę się pozmieniało. Po 45 minutach byliśmy na miejscu. Dom Klopp'ów ogóle się nie zmienił. Pozostał taki jaki go zapamiętałam. Po wyjęciu bagaży udaliśmy się do domu. W drzwiach powitała mnie ciocia.
-Daria!! jak ty się zmieniłaś! - powiedziała ciocia, kiedy mnie przytuliła.
-Za to Ty ciociu, w ogóle się nie zmieniłaś *-*- powiedziałam uśmiechnięta. 
- Miło mi to słyszeć :D 
-Jeśli nie będzie wam to przeszkadzać, to poszłabym na gore bo jestem bardzo zmęczona :)
- Oczywiście. Choć pokaże ci twój pokój.- powiedział wujek i zaczął kierować się w stronę schodów.
- Dobranoc ciociu *.*
- Dobranoc Daria : - powiedziała ciocia i pocałowała mnie w czubek głowy. Po pożegnaniu się z ciocia wzięłam walizkę i ruszyłam w stronę wujka. Naprawdę tutaj nic się nie zmieniło. Nic, a nic. Wujek otworzył drzwi i moim oczom ujawnił się piękny pokój. Był w barwach BVB czyli żółto- czarno. 
-Podoba się??- zapytał mnie wujek.
- Jasne wujku! Jest prześliczny.- powiedział zachwycona.
-Dobranoc księżniczko. Kolorowych snów *-*- powiedział wujek i tak samo jak ciocia pocałował mnie  w czubek głowy po czym opuścił mój nowy pokój. Położyłam walizki obok szafy i wyciągnęłam z niej piżamę. Następnie udałam się do łazienki. Położyłam piżamę na półce obok zlewu. Rozebrałam się z nie potrzebnych teraz rzeczy i weszłam spod prysznic. Odkręciłam kran i poczułam, że po moim ciele spływają kropelki wody. Namydliłam dobrze swoje ciało, a następnie je spłukałam. Wyszłam spod prysznicu i wytarłam bardzo dokładnie swoje ciało. Na koniec nałożyłam balsam na moje ciało. Ubrałam się w piżamę  i wyszłam z łazienki. Udałam się prościusieńko do  łóżka. Okryłam się kołdrą i zaczęłam zastanawiać się co mnie spotka w Dortmundzie. Nawet nie wiem, kiedy odpłynęłam do 'krainy snu' *-* ......



-----------------------------------------
 Oddaje w wasze ręce kolejny rozdział. Liczę na wasze opinię.

*.* CZYTASZ=KOMENTUJESZ  ^.^  
Po prostu chce wiedzieć, czy jest sens pisania tego bloga .....

Ps. Przepraszam, że taki krótki, ale po prostu brakuje mi weny  :( 

Pozdrawiam *.* 
 

6 komentarzy:

  1. Hejka nie no rozdział super. . . . . Jak ja bym chciała znaleźć się na miejscu Darii Boszeeeee. . . . .. i poznać piłkarzy BvB <3 hahah marzenia. . .
    Fajnie że Daria ma taki dobry kontakt z wujkiem i ciocią. Mam nadzieję że "wyrwie" jakiegoś piłkarza. . . . *.* <3
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też chcę mieć takiego wujka! Rozdział wspaniały i dziękuję za to na górze :* <3
    Jesteś kochana *-* Od dzisiaj jestem Twoją największą fanką!! Moim zdanie w przyszłości powinnaś napisać książkę :) Coś czuję, że w powietrzu krąży miłość *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest świetnee !! Czekam na następny i życzę duużo weny
    /Ola ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. PISZ SZYBKO NASTĘPNA CZĘŚĆ !! CZYTAM :D

    OdpowiedzUsuń
  5. oo dawaj rozdział kolejny. <3 świetne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja- bardzo szczęśliwa!!
    Masz talent dziewczyno!!!!
    Kocham i czekam na nn!!!!! <3
    Aleksandra

    OdpowiedzUsuń